niedziela, 26 stycznia 2014

Rozdział 2

-Diego, zaczekaj – krzyknęłam gdy dogoniłam go przed szkoła.
-Violetta, zostaw mnie – powiedział stanowczo. Czemu on jest dla mnie taki oschły?
-Diego. Co się dzieje? Czemu jesteś taki dla mnie? –pytałam.
-Jaki? A co mam do ciebie przyjść, przytulić się jak gdyby nigdy nic?  -oznajmił.
-Ale nie musisz być taki oschły dla mnie – krzyczałam.
-Posłuchaj, jeżeli chodzi o piosenkę jutro zaczniemy ją pisać dobrze? –zaproponował.
-No dobrze – powiedziałam, po czym on odszedł. Wpatrywałam się w jego plecy gdy odchodził.
Nie dziwnie mu się, ale to ja powinnam taka dla niego być, a nie on dla mnie. Życie bywa dziwne. Tylko, że nie umiem, bo … w jakiś dziwny sposób zależy mi na nim.
-Viola – usłyszałam za sobą. Odwróciłam się i stanęłam twarzą w twarz z Leonem. Kompletnie o nim zapomniałam. Jak ja mogłam? To on jest moim chłopakiem a nie Diego.
-Przepraszam, za to w Sali. Że wybiegłam za Diego – mówiłam.
-Co się stało? Znowu coś ci zrobił? –dopytywał się.
-Nie, jeszcze raz przepraszam. Tylko ciebie kocham, zapomnijmy o tym – gdy to powiedziałam, cos w sercu mówiło mi że to nie prawda, ale zignorowałam to.
Leon mocno mnie przytulił. Poszliśmy jeszcze na spacer. Dużo rozmawialiśmy. Tęskniłam za nim.
Gdy robiło się już ciemno wróciłam do domu. Mój chłopak mnie odprowadził.
-Pa Violetto – powiedział po czym mnie pocałował.
-Pa kochanie – powiedziałam po czym zamknęłam drzwi.
Cicho wślizgnęłam się do swojego pokoju. Położyłam głowę na poduszce i od razu zasnęłam.
***
Gdy dochodziłam do szkoły ktoś złapał mnie w pasie od tyłu.
-Witaj skarbie – powiedział Leon.
Głośno się śmiałam. Ludzie którzy stali z boku patrzyli się na nas. Po chwili Leon mnie puścił i razem weszliśmy do studia.
Zobaczyłam Fran i Cami i podeszłam do nich. Przytuliłyśmy się na powitanie.
Razem poszliśmy na lekcje.
Cały dzień Diego mnie unikał. Może myślał że jestem taka głupia że tego nie zauważę ale wyraźnie to odczuwałam. Po ostatniej lekcji go złapałam.
-Diego – krzyknęłam.
-Co się stało – zapytał.
-Nasza piosenka. Musimy ją zacząć pisać – oznajmiłam. – Masz teraz czas? – widziałam zakłopotanie na jego buzi.
-Dobra – zgodził się.
Weszliśmy razem do sali. Usiadłam na krześle i zapytałam
-O czym będzie nasza piosenka?
-Nie wiem – Diego był naprawdę bardzo pomocny.
-A co powiesz na coś o miłości? – zaproponowałam.
-Żartujesz sobie ze mnie? – widziałam złość na jego twarzy. Nie rozumiem o co mu chodzi.
-Mam cię dosyć – krzyknęłam i już miałam wyjść z sali gdy złapał mnie za rękę.
-Violetta, przepraszam. Nie powinienem być taki dla ciebie – widziałam smutek w jego oczach.
-Co ja ci takiego zrobiłam że tak mnie traktujesz? Po tym wszystkim to ja powinnam cie tak traktować! – krzyczałam. Nie mogłam się już powstrzymywać.
-I właśnie o to tutaj chodzi. Brzydzę się samego siebie, bo wiem że straciłem ciebie z własnej głupoty – łza spłynęła mu po policzku. Coś ścisnęło mnie w gardle.


3 rozdział już w niedługo. Jak wam się podoba 2 ?

sobota, 9 listopada 2013

1 rozdział

Dzisiaj wróciłam z wakacji. Jutro zaczyna się szkoła, co bardzo mnie cieszy, bo stęskniłam się za moimi przyjaciółmi. To już będzie 3 rok mojej nauki w Studio. Gdy już się rozpakowałam wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Leona
-Hej kochanie – powiedziałam radośnie.
-Violetta, wróciłaś już? – zapytał.
-Tak – opowiedziałam.
-To wspaniale, tak bardzo za tobą tęskniłem. Spotkamy się dzisiaj?
-Oczywiście. To może o 18 w parku? – zaproponowałam.
-Ok. To do zobaczenia. Kocham cie – pożegnał  się.
-Ja ciebie też – rozłączyłam się.
Spojrzałam w lustro, Nie wyglądam tak najgorzej – stwierdziłam. Postanowiłam się nie przebierać. Czas mijał szybko. Dopiero co wróciłam, a tu już była 17.30. Wyszłam z domu. Wolnym spacerkiem szłam do parku. Całe wakacje jedna myśl nie dawała mi spokoju. A mianowicie cały czas myślałam o Diego. Czemu on mi to zrobił? Chociaż trochę go rozumiem, ale mimo wszystko nie umiem mu tego wybaczyć. Gdy o tym myślałam serce ściskało mi się z bólu. Nie mogę o tym myśleć. Mam Leona, a Diego to przeszłość.
Gdy doszłam do parku zobaczyłam, że Leon już na mnie czeka.
-Leon! –krzyknęłam i podbiegłam do niego. Przytuliliśmy się.
-Violetta – wyszeptał mi we włosy.
Trwaliśmy w uścisku kilka minut. Nie mogłam się od niego oderwać. Przegadaliśmy kilka godzin. Leon odprowadził mnie do domu. Pocałowałam go w policzek na pożegnanie.  Poszłam do swojego pokoju gdzie położyłam się do łóżka. Nie mogłam zasnąć. Wzięłam do ręki zdjęcie z poprzedniego roku szkolnego. Wszyscy na nim byliśmy. Tacy szczęśliwi i niewinni. Długo mu się przyglądałam, a dokładniej jednej osobie, Diego. W miejscu gdzie był na zdjęciu przejechałam placem. Poczułam po policzku spływająca łzę. Szybko odłożyłam zdjęcie i wytarłam łzę.
Obudziłam się z samego rana. Jakoś wczoraj zasnęłam, nawet nie wiedziałam kiedy.
Ubrałam się i zeszłam na śniadanie. Olga już wszystko przygotowała. Zjadłam i wyszłam do Studia. Weszłam do budynku i zobaczyłam Cami i Fran.
-Viola – krzyknęły kiedy mnie zobaczyły. Podeszły do mnie i przytuliłyśmy się.
-Tęskniłam za wami – oznajmiłam.
-Wy za tobą też – odpowiedziały zgodnie.
Rozmawiałyśmy około 10 minut, następnie poszłyśmy na pierwszą lekcje.
-Violetta, tylko się nie wykręcaj. Widzę, że jesteś smutna. Powiedz co się stało – naciskała przyjaciółka. Ona jest taka kochana, wie kiedy coś mi jest, ale nie chce jej o tym mówić.
-Fran, nic mi nie jest wydaję ci się – przekonywałam.
-Powiedz mi, dobrze wiesz, że możesz na mnie liczyć – powiedziała. Postanowiłam, że jej powiem ale potem.
-Nie wymyślaj Fran – powiedziałam z doklejonym uśmiechem.
Ona więcej nie dopytywała. Weszłyśmy do Sali. Zobaczyłam Leona.
-Hej – powiedziałam i go przytuliłam.
-Cześć – pocałował mnie w policzek.
Staliśmy koło siebie, gdy nagle do sali wszedł Diego. Cały świat jakby stanął kiedy spojrzałam mu w oczy. Szybko spuściłam wzrok. Co ja wyprawiam? Chyba nikt tego nie zobaczył. Chłopak stanął na drugim końcu sali. Nawet się ze mną nie przywitał.
Do Sali wszedł Pablo.
-Witajcie. Dzisiaj na zajęciach będziecie ćwiczyć w parach. Musicie razem napisać piosenkę, a za tydzień wszyscy zaprezentujecie owoce swojej pracy. – powiedział. Następnie zaczął czytać pary. Spojrzałam na Diego. Patrzał na mnie pełnym bólu wzrokiem.
-I na koniec Violetta. Ty zaśpiewasz z Diego – oznajmił. Dlaczego? Dlaczego akurat z nim? Nie, to nie możliwe. Gdy skończyła się lekcja Diego nawet do mnie nie podszedł. Wyszedł z Sali. Leon był zły, widziałam to. Ale ja poszłam za Diego.

Jak wam się  podoba 1 rozdział?  

piątek, 8 listopada 2013

Główni bohaterowie

Diego


Diego w poprzednim roku knuł przeciw Violetcie z Ludmiłą. Udawał, że się w niej zakochał. Po pewnym czasie uległ urokowi i dobru Violi i naprawdę się w niej zakochał. Pokochał ją całym sercem. Lecz niestety było za późno, żeby wszystko odkręcić bo Violetta dowiedziała się o całym planie. Zerwała z Diego. On żałował i nadal żałuje tego co zrobił ale przede wszystkim chce dobra Violetty. Widzi, że jest ona szczęśliwa z Leonem, bardzo go to boli ale cieszy się, że znalazła szczęście.

Violetta

Jest dobrą i uczynną dziewczyną. Umie pięknie śpiewać i tańczyć. W poprzednim roku poznała Diego, którego na początku nie lubiła, ale z czasem się w nim zakochała. Niestety przeżyła zawód gdy dowiedziała się, że Diego knuł za jej plecami. Zerwała z nim ale nadal go kocha. Nie umie mu wybaczyć tego co zrobił. Jest w związku z Leonem. Kocha go. Ich związek przeżył wiele trudnych chwil ale teraz są razem. Są parą, ale ona cały czas nie może zapomnieć o Diego.

Leon

Leon jest dobrym chłopakiem. Tak samo jak Violetta i Diego uczy się w Studio21. Poznał Violettę około dwa lat temu. Początkowo chciał ja poderwać aby odegrać się na Tomasie, w którym zakochała się jego dziewczyna, Ludmiła. Lecz chłopak zakochał się w Violi. To z nim dziewczyna przeżyła swój pierwszy pocałunek. W poprzednim roku szkolnym nie byli parą, ale po wielu trudnościach teraz są już w szczęśliwym związku.

Jak wam się podoba? Wrzucić 1 rozdział?